Zadzwoń do nas:
Wokół GPW Benchmark, administratora stawki WIBOR, narasta coraz więcej kontrowersji. Stowarzyszenie reprezentujące Kredytobiorców postanowiło podjąć zdecydowane działania i złożyło pozew przeciwko tej instytucji. Zarzuty obejmują między innymi brak transparentności w określaniu stawki oraz ryzyko manipulacji. Kluczową kwestią jest także zgodność WIBOR-u z unijnymi regulacjami BMR. Czy jesteśmy świadkami afery na miarę skandalu LIBOR?
Spis treści:
- Pozwy dotyczące WIBOR-u – skala problemu
- Najważniejsze zarzuty wobec GPW Benchmark
- Kto zyskuje na WIBOR-ze?
- Afera LIBOR – czy historia się powtarza?
- Reakcje sektora finansowego i polityków
- Czy WIBOR czeka ten sam los co LIBOR?
Pozwy dotyczące WIBOR-u – skala problemu
Obecnie w polskich sądach toczy się już około 1 200 spraw, w których Kredytobiorcy kwestionują sposób naliczania WIBOR-u w umowach kredytowych. Główne zarzuty dotyczą braku przejrzystości mechanizmu oraz niewystarczających informacji na temat ryzyka związanego z oprocentowaniem zmiennym. Przedstawiciele sektora bankowego oraz regulatorzy podtrzymują stanowisko, że wskaźnik spełnia wymogi prawne.
Lawina pozwów pokazuje, że zaufanie społeczne do WIBOR-u maleje. Coraz więcej ekspertów zaczyna otwarcie podważać jego wiarygodność.
Najważniejsze zarzuty wobec GPW Benchmark
Pozew złożony przez organizację Konsumencką koncentruje się na sposobie wyznaczania WIBOR-u i braku skutecznych mechanizmów nadzoru nad tym procesem. Wnioskodawcy domagają się większej jawności oraz społecznej kontroli nad funkcjonowaniem wskaźnika.
WIBOR nie powinien być ustalany w sposób budzący wątpliwości przez stronę, która na nim zarabia. Większa transparentność leży w interesie Kredytobiorców.
Kto zyskuje na WIBOR-ze?
Zdaniem prawników reprezentujących Kredytobiorców, WIBOR nie oddaje rzeczywistych kosztów finansowania banków, lecz stanowi mechanizm generowania dodatkowych przychodów. Banki, oprócz marży, czerpią korzyści z różnicy między rzeczywistymi kosztami pozyskania kapitału a wysokością wskaźnika.
W ubiegłym roku banki w Polsce wypracowały 40 miliardów złotych zysku, a ich przychody odsetkowe wyniosły 158 miliardów złotych. Dla porównania, w 2021 roku – przy niższych stopach procentowych – zysk netto sektora wyniósł 8,85 miliarda złotych, a przychody odsetkowe 46,59 miliarda złotych.
Główne zarzuty wobec WIBOR-u to:
- WIBOR jest nietransparentny i nie odzwierciedla rzeczywistych kosztów finansowania banków.
- Banki nierzetelnie informowały Klientów o ryzyku związanym z oprocentowaniem zmiennym.
- WIBOR może być sztucznie zawyżany, co prowadzi do nadmiernych zysków sektora bankowego.
WIBOR powinien odzwierciedlać rzeczywiste koszty kredytów, a nie być mechanizmem uznaniowym. Klienci powinni mieć prawo do sprawiedliwego oprocentowania. Mamy uzasadnione obawy dotyczące rzetelności mechanizmu ustalania oprocentowania. Wzrost zysków banków w okresie rosnących rat wprost obrazuje wątpliwości, co do zasadności stosowania wskaźnika WIBOR.
Afera LIBOR – czy historia się powtarza?
Dyskusje wokół WIBOR-u przypominają sytuację z 2012 roku, kiedy ujawniono skandal związany z manipulacją wskaźnikiem LIBOR. Banki fałszowały dane, aby zwiększać własne zyski, co doprowadziło do nałożenia kar finansowych w wysokości około 9 miliardów dolarów, a niektóre osoby odpowiedzialne za proceder trafiły do więzienia.
Manipulacje tym wskaźnikiem doprowadziły do:
- ukarania banku Barclays grzywną 450 mln dolarów,
- zwolnienia ponad 100 brokerów i traderów,
- nałożenia kar finansowych o łącznej wartości 9 mld dolarów,
- wprowadzenia regulacji ograniczających ryzyko manipulacji.
Afera LIBOR pokazała, jak groźny może być brak kontroli nad wskaźnikami referencyjnymi. Jego skandal stał się katalizatorem dla zmian regulacyjnych, w tym wprowadzenia unijnego rozporządzenia BMR, które miało zapobiegać podobnym sytuacjom.
Reakcje sektora finansowego i polityków
Wątpliwości wokół WIBOR-u wielokrotnie pojawiały się w debatach publicznych. Mowa między innymi o oświadczeniu złożonym przez senatorów Grzegorza Biereckiego i Henryka Ciocha, datowanym na lipiec 2012 roku i skierowanym do ówczesnego premiera, Donalda Tuska. Już wtedy senatorzy pytali premiera o to, czy Narodowy Bank Polski w ogóle badał prawidłowość ustalania WIBORu, jak również wpływ, jaki ma on na rynek międzybankowy. Padło też pytanie o to, czy UOKiK podjął działania związane z prawidłowością ustalania WIBORu w kontekście ochrony interesów konsumentów. Nieprzypadkowo oświadczenie senatorów powstało w 2012 roku, gdy w Wielkiej Brytanii wybuchła afera związana z LIBORem – kuzynem naszego polskiego WIBORu. W 2021 roku, parlamentarzyści Jarosław Urbaniak i Janusz Cichoń pytali o podstawy wyznaczania wskaźnika i jego zgodność z rzeczywistością rynkową. Zastanawiali się, czy WIBOR nie jest wskaźnikiem o wątpliwej wiarygodności. Banki, KNF oraz instytucje rządowe konsekwentnie bronią systemu, wskazując, że spełnia on wymagania regulacyjne, jednak rosnąca liczba pozwów i wzrost społecznej świadomości mogą wpłynąć na przyszłość tego wskaźnika.
Czy WIBOR czeka ten sam los co LIBOR?
Pozew przeciwko administratorowi WIBOR-u to kolejny kamień milowy w walce Kredytobiorców o bardziej transparentny rynek finansowy. Jeśli sąd uzna zarzuty stowarzyszenia Konsumenckiego za zasadne, doprowadzi to do pogłębienia braku zaufania do banków i lawinowego wzrostu liczby pozwów domagających się usunięcia WIBOR-u z umowy kredytowej. Czy polski system bankowy stoi na krawędzi rewolucji? Wiele wskazuje na to, że tak…
Źródła:
https://www.money.pl/banki/kontrowersje-wokol-obliczania-wibor-jest-pozew-7114619333880576a.html