GPW Benchmark pozwany za WIBOR – czy polski rynek finansowy stoi u progu wielkiego skandalu?

Wokół GPW Benchmark, administratora stawki WIBOR, narasta coraz więcej kontrowersji. Stowarzyszenie reprezentujące Kredytobiorców postanowiło podjąć zdecydowane działania i złożyło pozew przeciwko tej instytucji. Zarzuty obejmują między innymi brak transparentności w określaniu stawki oraz ryzyko manipulacji. Kluczową kwestią jest także zgodność WIBOR-u z unijnymi regulacjami BMR. Czy jesteśmy świadkami afery na miarę skandalu LIBOR?

Spis treści:

  1. Pozwy dotyczące WIBOR-u – skala problemu
  2. Najważniejsze zarzuty wobec GPW Benchmark
  3. Kto zyskuje na WIBOR-ze?
  4. Afera LIBOR – czy historia się powtarza?
  5. Reakcje sektora finansowego i polityków
  6. Czy WIBOR czeka ten sam los co LIBOR?

Pozwy dotyczące WIBOR-u – skala problemu

Obecnie w polskich sądach toczy się już około 1 200 spraw, w których Kredytobiorcy kwestionują sposób naliczania WIBOR-u w umowach kredytowych. Główne zarzuty dotyczą braku przejrzystości mechanizmu oraz niewystarczających informacji na temat ryzyka związanego z oprocentowaniem zmiennym. Przedstawiciele sektora bankowego oraz regulatorzy podtrzymują stanowisko, że wskaźnik spełnia wymogi prawne.

Lawina pozwów pokazuje, że zaufanie społeczne do WIBOR-u maleje. Coraz więcej ekspertów zaczyna otwarcie podważać jego wiarygodność.

Najważniejsze zarzuty wobec GPW Benchmark

Pozew złożony przez organizację Konsumencką koncentruje się na sposobie wyznaczania WIBOR-u i braku skutecznych mechanizmów nadzoru nad tym procesem. Wnioskodawcy domagają się większej jawności oraz społecznej kontroli nad funkcjonowaniem wskaźnika.

WIBOR nie powinien być ustalany w sposób budzący wątpliwości przez stronę, która na nim zarabia. Większa transparentność leży w interesie Kredytobiorców.

Kto zyskuje na WIBOR-ze?

Zdaniem prawników reprezentujących Kredytobiorców, WIBOR nie oddaje rzeczywistych kosztów finansowania banków, lecz stanowi mechanizm generowania dodatkowych przychodów. Banki, oprócz marży, czerpią korzyści z różnicy między rzeczywistymi kosztami pozyskania kapitału a wysokością wskaźnika.

W ubiegłym roku banki w Polsce wypracowały 40 miliardów złotych zysku, a ich przychody odsetkowe wyniosły 158 miliardów złotych. Dla porównania, w 2021 roku – przy niższych stopach procentowych – zysk netto sektora wyniósł 8,85 miliarda złotych, a przychody odsetkowe 46,59 miliarda złotych.

Główne zarzuty wobec WIBOR-u to:

  • WIBOR jest nietransparentny i nie odzwierciedla rzeczywistych kosztów finansowania banków.
  • Banki nierzetelnie informowały Klientów o ryzyku związanym z oprocentowaniem zmiennym.
  • WIBOR może być sztucznie zawyżany, co prowadzi do nadmiernych zysków sektora bankowego.

WIBOR powinien odzwierciedlać rzeczywiste koszty kredytów, a nie być mechanizmem uznaniowym. Klienci powinni mieć prawo do sprawiedliwego oprocentowania. Mamy uzasadnione obawy dotyczące rzetelności mechanizmu ustalania oprocentowania. Wzrost zysków banków w okresie rosnących rat wprost obrazuje wątpliwości, co do zasadności stosowania wskaźnika WIBOR.

Afera LIBOR – czy historia się powtarza?

Dyskusje wokół WIBOR-u przypominają sytuację z 2012 roku, kiedy ujawniono skandal związany z manipulacją wskaźnikiem LIBOR. Banki fałszowały dane, aby zwiększać własne zyski, co doprowadziło do nałożenia kar finansowych w wysokości około 9 miliardów dolarów, a niektóre osoby odpowiedzialne za proceder trafiły do więzienia.

Manipulacje tym wskaźnikiem doprowadziły do:

  • ukarania banku Barclays grzywną 450 mln dolarów,
  • zwolnienia ponad 100 brokerów i traderów,
  • nałożenia kar finansowych o łącznej wartości 9 mld dolarów,
  • wprowadzenia regulacji ograniczających ryzyko manipulacji.

Afera LIBOR pokazała, jak groźny może być brak kontroli nad wskaźnikami referencyjnymi. Jego skandal stał się katalizatorem dla zmian regulacyjnych, w tym wprowadzenia unijnego rozporządzenia BMR, które miało zapobiegać podobnym sytuacjom.

Reakcje sektora finansowego i polityków

Wątpliwości wokół WIBOR-u wielokrotnie pojawiały się w debatach publicznych. Mowa między innymi o oświadczeniu złożonym przez senatorów Grzegorza Biereckiego i Henryka Ciocha, datowanym na lipiec 2012 roku i skierowanym do ówczesnego premiera, Donalda Tuska. Już wtedy senatorzy pytali premiera o to, czy Narodowy Bank Polski w ogóle badał prawidłowość ustalania WIBORu, jak również wpływ, jaki ma on na rynek międzybankowy. Padło też pytanie o to, czy UOKiK podjął działania związane z prawidłowością ustalania WIBORu w kontekście ochrony interesów konsumentów. Nieprzypadkowo oświadczenie senatorów powstało w 2012 roku, gdy w Wielkiej Brytanii wybuchła afera związana z LIBORem – kuzynem naszego polskiego WIBORu. W 2021 roku, parlamentarzyści Jarosław Urbaniak i Janusz Cichoń pytali o podstawy wyznaczania wskaźnika i jego zgodność z rzeczywistością rynkową. Zastanawiali się, czy WIBOR nie jest wskaźnikiem o wątpliwej wiarygodności.  Banki, KNF oraz instytucje rządowe konsekwentnie bronią systemu, wskazując, że spełnia on wymagania regulacyjne, jednak rosnąca liczba pozwów i wzrost społecznej świadomości mogą wpłynąć na przyszłość tego wskaźnika.

Czy WIBOR czeka ten sam los co LIBOR?

Pozew przeciwko administratorowi WIBOR-u to kolejny kamień milowy w walce Kredytobiorców o bardziej transparentny rynek finansowy. Jeśli sąd uzna zarzuty stowarzyszenia Konsumenckiego za zasadne, doprowadzi to do pogłębienia braku zaufania do banków i lawinowego wzrostu liczby pozwów domagających się usunięcia WIBOR-u z umowy kredytowej. Czy polski system bankowy stoi na krawędzi rewolucji? Wiele wskazuje na to, że tak…

Źródła:

https://www.franknews.pl/gpw-benchmark-pozwany-za-wibor-czy-polski-rynek-finansowy-czeka-skandal-na-miare-libor

https://www.money.pl/banki/kontrowersje-wokol-obliczania-wibor-jest-pozew-7114619333880576a.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *