Zadzwoń do nas:
W polskich sądach toczy się coraz więcej spraw dotyczących kredytów opartych o wskaźnik WIBOR. Ich wspólnym mianownikiem są rażące uchybienia informacyjne oraz brak równowagi między Kredytodawcą a Kredytobiorcą. Coraz większe znaczenie w tych postępowaniach zyskują pytania prejudycjalne kierowane do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Ich celem jest uzyskanie wiążącej wykładni prawa unijnego – co również w Polsce ułatwia rozstrzyganie sporów. Tymczasem banki, widząc zagrożenie, coraz częściej sięgają po ugody, zanim sprawy dotrą do Trybunału. Czy to gest dobrej woli? A może świadoma taktyka unikania odpowiedzialności?
Spis treści
- Nowe zjawisko: ugody zamiast wyroków
- Przypadek z Przemyśla – pytania do TSUE i ich wycofanie
- Strategia banków: unikać precedensu
- Sądy mają narzędzia – przykład z Łodzi
- Co traci Konsument, gdy TSUE nie orzeka?
- Taktyka czy zmowa? Wspólny front sektora finansowego
- Gdzie jest państwo? Czyje interesy reprezentują instytucje?
- Podsumowanie
Nowe zjawisko: ugody zamiast wyroków
W ostatnich miesiącach obserwujemy nową taktykę banków: zawieranie ugód tuż przed rozstrzygnięciami TSUE. Taki krok powoduje wycofanie pytania prejudycjalnego i zamknięcie sprawy na poziomie krajowym. Najgłośniejsze przykłady to sprawy związane z WIBOR (ING Bank Śląski) oraz Sankcją Kredytu Darmowego (SKD) przeciwko Santander Bank Polska.
Zgoda na ugodę w takich okolicznościach nie jest przypadkowa. To próba uniknięcia rozgłosu i przełomowego dla Kredytobiorców wyroku TSUE.
Wykorzystujemy to zachowanie banków w naszych sprawach, gdzie w każdym przypadku kierujemy wniosek o skierowanie sprawy do TSUE.
Przypadek z Przemyśla – pytania do TSUE i ich wycofanie
28 marca 2025 r. sprawa z powództwa Kredytobiorcy przeciwko ING Bankowi Śląskiemu (sygn. C-243/25) trafiła do TSUE. Sąd pytał o legalność zapisów dotyczących WIBOR. Zanim jednak Trybunał udzielił odpowiedzi, bank zaproponował ugodę, którą sąd zatwierdził. Sprawa została zakończona, a pytania – wycofane.
To nie kompromis – to unik. Wartość kredytu wynosiła zaledwie 83 tys. zł. Dla banku to niewielki koszt, a korzyść – olbrzymia: brak precedensu i cisza w mediach.
Strategia banków: unikać precedensu
Banki wiedzą, że orzeczenia TSUE mają moc obowiązującą we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Gdyby Trybunał uznał WIBOR za wskaźnik nieprzejrzysty lub szkodliwy dla Konsumentów – skutki byłyby ogromne. Unieważnienia umów, masowe pozwy, sankcje i ryzyko finansowe w skali całego kontynentu.
Ugoda to dziś element gry o wysoką stawkę. Banki nie boją się wypłacić Klientowi kilkudziesięciu tysięcy – boją się wypłacić miliardy.
Sądy mają narzędzia – przykład z Łodzi
W sprawie dotyczącej Sankcji Kredytu Darmowego, sąd w Łodzi uznał, że bank próbuje obejść prawo, zawierając ugodę tylko po to, by uniknąć rozstrzygnięcia przed TSUE. Powołując się na art. 213 § 2 k.p.c., sąd odmówił umorzenia postępowania i pozostawił pytania prejudycjalne.
Sądy mają obowiązek chronić interes publiczny. Liczymy na kolejne takie postawy w całym kraju.
Co traci Konsument, gdy sprawa jest wycofana z TSUE?
Brak wyroku TSUE to brak jednoznacznego potwierdzenia nieprawidłowości, które jest koniecznie dla wielu Kredytobiorców, którzy boją się wystąpić przeciwko bankowi bez twardego potwierdzenia swoich przypuszczeń, że mogli zostać wprowadzeniu w błąd.
Banki doskonale znają ten mechanizm i wykorzystują go, aby zniechęcać Kredytobiorców do dochodzenia swoich praw… jednocześnie kolejny rok z rzędu notują rekordowe zyski – kosztem zawyżonych rat swoich Klientów.
Taktyka czy zmowa? Wspólny front sektora finansowego
ZBP(Związek Banków Polskich), KSF(Komitet Stabilności Finansowej) i inne instytucje zapewniają o legalności konstrukcji kredytów opartych o WIBOR. Tymczasem ich członkowie – banki – wycofują się z walki przed TSUE. Czy to zbieg okoliczności? Czy raczej strategia zorganizowana na poziomie systemowym?
Nie musimy mówić o zmowie, by widzieć wspólny cel: uniknąć wyroku, chronić reputację i minimalizować straty.
Gdzie jest państwo? Czyje interesy reprezentują instytucje?
Zdumiewa brak reakcji ze strony rządu. Ministerstwa i pełnomocnicy ds. konsumentów milczą. Tymczasem przedstawiciel Polski w TSUE opowiada się po stronie WIBOR. To budzi pytania o prawdziwych beneficjentów państwowej strategii.
Zwłaszcza, że jednocześnie pełną parą trwają prace nad usunięciem WIBOR-u z systemu finansowego a Klientom masowo przesyłane są aneksy, które godzą w ich interesy.
Obowiązkiem państwa jest ochrona obywateli, nie banków. Gdy państwo staje w obronie Kredytodawców – wtedy zostaje sądowe dochodzenie sprawiedliwości.
Podsumowanie
Tak jak w poprzednich aferach (polisolokat, zwrotów ze spłaconych przed czasem kredytów, oraz franków) organy państwa Polskiego stoją po stronie sektora finansowego. Takie postępowanie prowadzi do postępującej utraty zaufania do banków, KNF, ZBP czy rządu.
Od ponad dekady reprezentujemy naszych Klientów w sądach walcząc skutecznie o ich prawa. Tak samo jest w przypadku kredytów złotówkowych. W maju 2025 r. przekroczyliśmy 82 mln zł wartości prowadzonych spraw, a to dopiero początek.